Odbyła się 09.01.2011 r już po raz 6 na Warszawskim Bemowie
Były pokazy Driftowozów , Terenowozów , Rajdówek , nie mogło zabraknąć monter trucka .
Za symboliczną sumę była możliwość przejazdu wlaśnie tymi autami.
Również przy licytacji za przejazd tego typów samochodów można było naprawdę przeżyć niesamowitą chwile.
Latanie bokiem , skakanie przez mostek ( hopa) czy papranie samochodu w totalnym błocie.
Byliśmy tam się bawić i każdy wrócił z uśmiechniętą miną, nawet nasz Kindziorek,który najpierw nie był zadowolony,ale jak przejechała się z drifciarzem i „Maleństwem” (Monster Truckiem) była zadowolona.
Monia w końcu jechała w samochodzie który miał klatkę i nie oszczędzał sprzętu.
Monia w końcu jechała w samochodzie który miał klatkę i nie oszczędzał sprzętu.
A nasz krecik jak to krecik myślał jak by to zrobić swoją foczką, ale i tak miał mokro po przejażdżce. Niestety nie udało mi się wylicytować żadnego przejazdu mimo starań ale i tak jak dla mnie było szałowo. W szczególności zostało mi w pamięci jak moja dziewczyna miała banana i jaka była podniecona po przejażdżce ta radość jest bez cenna.
Kiedyś czekając pod biedronką na swoją dziewczynę widziałem matkę z dzieckiem. To dziecko jeździło na wózku inwalidzkim. Nie wiedziałem co zrobić i zadzwoniłem do Moni i zapytałem się jej czy jak bym zaproponował MOTO ORKIESTRE to czy by się zgodziła. Powiedziała,że warto spróbować.
Julka (tak na imię tej dziewczynce) miała okazję przejechać z drifciarzem. Oczywiście...po prosiłem kierowcę tego samochodu by nie szarżował bo Julka trochę się bała.
Po jej przejażdżce zapytałem się jej czy jej się podoba....Z wielkim uśmiechem na twarzy powiedziała,że tak. Jej rodzice dziękowali nam za zaproszenie :). Rodzice są chętni na kolejne przejażdżki. Mam nadzieję,że uda mi się coś załatwić by dziewczynka była radosna :). Być może na jakiś testach,które uda mi się załatwić :)
na pewno z testowych też będzie relacja :)
Julka (tak na imię tej dziewczynce) miała okazję przejechać z drifciarzem. Oczywiście...po prosiłem kierowcę tego samochodu by nie szarżował bo Julka trochę się bała.
Po jej przejażdżce zapytałem się jej czy jej się podoba....Z wielkim uśmiechem na twarzy powiedziała,że tak. Jej rodzice dziękowali nam za zaproszenie :). Rodzice są chętni na kolejne przejażdżki. Mam nadzieję,że uda mi się coś załatwić by dziewczynka była radosna :). Być może na jakiś testach,które uda mi się załatwić :)
na pewno z testowych też będzie relacja :)
POZDROWIENIA DLA
Moniki –Mój Skarba
Moniki –Mój Skarba
Kini – Kindziorek
Roberta- Krecik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz